środa, 19 sierpnia 2015

Rozdział III



                                                                                                                                                  




Niepewnym krokiem wszedłem do klasy. Po wczorajszych zdarzeniach, czyli pobiciu przez ogra, opuściłem wszystkie lekcje w dniu. Podobnie jak Michael, którego przydzielono mi do opieki. Takim oto sposobem, zamiast spędzić 8 godzin na zajęciach, leżałem z brunetem na łóżku, rozmawiając o pierdołach i oglądając filmy na laptopie. Teraz musiałem stawić czoło uczniom, którzy poznali się już wczoraj, i nauczycielce, która patrzyła na mnie jak na małpę, która uciekła z ZOO. Skierowałem się do jedynego wolnego miejsca na tyłach klasy i przystanąłem przy brzegu stołu.

- Mogę? - zapytałem wysokiego bruneta, który bazgrał coś w zeszycie.

Podniósł głowę i spojrzał na mnie wielkimi zielonymi oczami.

- Ja-asne. - wydukał i ponownie wbił wzrok w zeszyt. Usiadłem obok niego i wyciągnąłem potrzebne rzeczy.

Lekcja minęła mi dość nudno i gdyby nie to, że brunet cały czas na mnie spoglądał to bym zasnął. Ciekawe o co mu chodziło... Wychodząc z klasy zauważyłem na korytarzu Michaela, jednak ktoś mnie zawołał nim do niego podszedłem. Odwróciłem się i zobaczyłem, że w moim kierunku idzie ten brunet.

- Zostawiłeś zeszyt! - Stanął przede mną i podał mi moją zgubę.

- O, dzięki. Jestem dziś trochę rozkojarzony. Mam na imię Alex. - Wyciągnąłem w jego kierunku rękę.

- Ethan... - uścisnął niezgrabnie moją dłoń.

- Miło mi cie poznać Ethanie. - uśmiechnąłem się przyjacielsko. Cóż, spotkanie Mikim będzie musiało poczekać. - Dużo masz książek w torbie? Podręczniki czy jakieś powieści?

- Powieści.

- Dużo czytasz?

- Trochę tak, a ty? Interesujesz się książkami czy wolisz podrywać puste laski lub siedzieć przed komputerem? - Jego pytanie mnie trochę zaskoczyło, niby nie było jakieś straszne czy osobiste, a po prostu ta druga część pytania była dziwna.

- Lubię czytać, ale bez przesady. - odpowiedziałem, a on zaczął się na mnie dziwnie patrzeć. Postanowiłem szybko znaleźć jakąś wymówkę, żeby od niego odejść, niestety nic sensownego nie przyszło mi do głowy. Spróbowałem improwizować. - Ethan... bo ja już... - W jednej chwili poczułem, że czyjeś ręce powoli oplatają moje ciało, mocno przytulając. Wstrzymałem oddech, kiedy Michael pochylił się i cmoknął mnie w policzek. Co on wyrabia?!

- Cześć słońce, widzę że poznałeś Ethana. Przeuroczy, ale jak widać już sobie idzie. - Miki spojrzał na niego z nienawiścią, a ja nie mogłem się ruszyć. Jego bliskość mnie sparaliżowała, niby już się przytulaliśmy, ale nie tak blisko!

- Michael, co ty robisz? - wyszeptałem tak, żeby Ethan nie usłyszał.

- Nic takiego. Tylko cię przytulam, przeszkadza ci to? - wyszeptał mi prosto do ucha, owiewając je gorącym oddechem. Wzdrygnąłem się na to uczucie.

- Tro-ochę tak... Jakieś laski się patrzą. - powiedziałem cichutko.

- Ekhem.. Ja nadal tu jestem. Nie wiedziałem, że masz taki fatalny gust. - zwrócił się do mnie. - Już sobie idę. Nie spodziewałem się że tak szybko kogoś poderwiesz Miki. - Ostatnie słowo wypowiedział jak najgorszą obelgę. Ciekawe skąd się znają i co między nimi zaszło... Ethan odszedł, a ja w końcu wyrwałem się z uścisku.

- Co to miało być?!

- Niby co? Ja cię tylko przytuliłem. Było się odsunąć, jeśli nie chciałeś...

- Nie miałem jak. Za mocno trzymałeś! - krzyknąłem usilnie starając się nie zarumienić. Cała ta sytuacja była dziwna.

- Nieprawda. Najwidoczniej nie chciałeś się odsuwać, a teraz robisz aferę z niczego!

- Nie robię afery!

- Ciszej. Chodźmy do mnie. Nie róbmy scen przy ludziach. - powiedział spokojnie i pociągnął mnie do swojego pokoju.


♦♦♦


Po chwili byliśmy już w jego pokoju. On opierał się o biurko, a ja stałem niepewnie przed nim. Teraz już sam nie wiedziałem czy jestem na niego zły. W sumie to było przyjemne. Jednak nie powinien tego robić.

- Czemu mnie przytuliłeś i pocałowałeś w policzek?

- Bo chciałem...

- Słabe wytłumaczenie. Nie rób tak.

- Czemu nie? - zaczął się niebezpiecznie zbliżać.

- A czemu tak? Pomyślą, że ze sobą chodzimy...

- To źle?

Nie dał mi nawet szansy, żeby odpowiedzieć, bo objął mnie w talii i pocałował - tak,  baardzo dłuugo. Jakby z odruchowo oparłem ręce jego torsie, ale tylko na chwilę, bo niedługo potem odskoczyłem jak oparzony i po prostu uciekłem... Zamknąłem się w swoim pokoju. Potrzebowałem samotności, żeby to wszystko w spokoju przemyśleć.

8 komentarzy:

  1. No to ten. Znasz już moją opinię, ale lubię komentować, więc to jest komentarz.
    Dużo weny i tych wszystkich pierdół ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe no znam. Dziękuję wena sie przyda :D

      Usuń
  2. No dobra
    Zgadnij kto wbija joł joł
    Bo to ja jestem kotem, uświadom to sobie sobie o rany rany jestę niepokonany
    Sorks
    Ethan to totalna spierdolina, chój mu w dópe niech spinkala
    Ale *lenny face* pan Michael
    - Ona chciała napisać Michaelis!
    Zamknij sie Ciel! Dobra, nieważne.
    Pan Michael jest
    HA! GAAAYY
    Wybacz, musiałam.
    Ale jestem zła na Alexa no bo cholera jasna spierdolił podczas tak pięknej chwili jprdl
    - Ej jaki Ethan? Ten Nakamura z PeJot?
    Nie, Ciel! Borze stfu!
    - Dobra, kolm dałn bicz
    Bejb zcziluj kalafiora
    - Co?
    Siedź cicho!
    Przepraszam za niego, ale ma dauna.
    Ej, a co jeżeli będzie taki dramatik scin, gdzie Alex siedzi zamknięty w swoim pokoju pod drzwiami, przychodzi Miki, puka w te drzwi i nuci 'Alex? Do you want to build a snowman'???
    HMM???????
    NIKT O TYM NIE POMYŚLAŁ COOOOOOO
    NIKT NIE POMYŚLAŁ O TYM, RZE BYĆ MORZE ALEX MA MOC LODU (bez podtekstów okej)
    Ale it doesn't matter psze państfffffa
    Wiecie co się teraz liczy?
    - Ha, twoja stara.
    BORZE CIEL ZAMKNIJ PYSK
    Jezu czemu ten kom jest taki dziwny
    I czemu napisałam prawie nic o twoim rozdziale?
    O czekolada lol
    Nieważne jesu
    Wierna Tobie niczym Pete eyelinerowi
    Twoja,
    Annabeth <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bosz, Sister BWK kocham cię ♥
    - Ty ziemniaku nie wyznawaj takich rzeczy publicznie, robisz wstyd.
    Cicho siedź Cookie.
    - Nie-e.
    Zamknij się, bo Chris zrobi zakaz seksów.
    - Nie zrobi, bo jest seksoholikiem.
    Ohh gods, spiepszalaj stond.
    - Ranish
    Ić jusz.

    Jak mówiłam, dziękuje za komentarz agencie. *daje jej tabletki na uspokojenie, a Cielowi herbate i ciasto*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak przeczytałam komentarz Annabeth to umarłam. Ale powstaję z zaświatów, żeby skomentować ten genialny rozdział! :D
    Mi tam pasuje to, że tak szybko się pocałowali i w ogóle... YaoiLovers XD
    Michael jest taki typowy seme :3 A Alex myśli, że ma coś do gadania
    MYŚLI.
    Czekam na scene seksów z Twojej strony XD Omg, co ja piszę xD
    Ale czekam.
    Ogólnie wszystko mi się podoba, wykryłam dwa błendy (wszystkie błedny są szpeszjal napisane)
    * Dajesz dwie kropencje zamiast trzech
    * Kiedy masz dialog, nie zawsze stawiasz tę kropkę na końcu (z tym „tę" też się pilnuj, bo chyba gdzieś taki błąd znalazłam)
    Przykład:

    - Okey - odpowiedziałem

    Inny przykład

    - Dobra. - Oddalił się.

    Mam nadzieję, że zrozumiesz o co chodzi :3
    Innych zastrzeżeń nie mam. Zareklamuję cię na swoim blogu, tak betewu :3
    Dobra, to koniec kreatywnego, jak na mnie, komenta
    Pozdrawiam, wemy życzę, czekam na nexta i zapraszam do siebie :3

    Jak lubisz Percico: http://percicoismylife.blogspot.com/
    Jak lubisz Jasico: http://jasicoismy2life.blogspot.com/
    Yaoi: http://ucieczkamajedynanadzieja.blogspot.com/

    Jeszcze raz pozdrawiam! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja wina z tymi kropkami, ale po prostu jak już to zauważyłem pod koniec sprawdzania, tak stwierdziłem *a chuj, nie chce mi sie*. Najmocniej przepraszam, poprawie sie :D

      Usuń
  5. JA CIĘ KOCHAM. *lenny face* <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie? Oj bo się zarumienię. *odwraca wzrok*

      Usuń